Chodzi boso, nie wybiera ścieżek
brnie po kostki w piachu
zawsze zdąży uciec przed piórem
poety, któremu pozostaje miraż.
Uciekła nie wiadomo dokąd, może wiatr
ją poniósł do miejsc pięknych skojarzeń,
a może utonęła jak różany płatek w wodzie.
Szukam i nie znajduję, nadziei nie tracę.
Piękny wiersz
OdpowiedzUsuń