Szczecinek nie
wymaga reklamy, miasto swoim wyglądem i atrakcjami kusi turystów i przybyszy z
całej Europy. Bywam tutaj bardzo często
i zawsze dokonuję jakiegoś odkrycia? W połowie kwietnia miałem przyjemność
zagościć na dłużej zaproszony przez tutejszy Klub Poetycki Opal i Samorządową
Agencję Promocji i Kultury - ludzi związanych z literaturą, sztuką i kulturą
szeroko rozumianą - zorganizowanych w sposób profesjonalny. Przekonałem się, że praca organiczna znajduje
tutaj w Szczecinku swoje odzwierciedlenie w najwyższym wymiarze. Z satysfakcją
odnotowałem ten fakt weryfikując swoją wiedzę o nowe dokonania, jakie tutaj
dostrzegłem. Nic dodać do tego, co zostało zrobione dotychczas, a plany na
przyszłość wyrokują jeszcze wyższą pozycję miasta nie tylko w dziedzinie
kultury. Kultura tutaj może być wzorem do naśladowania dla innych, większych
miast, ma znaczny udział w promocji miasta, a działalność klubu literackiego nie ogranicza się do samej tylko nazwy
i organizowania cyklicznych spotkań. Zrzeszeni literaci i adepci literatury
pracują nad sobą bardzo skutecznie, przekonałem się o tym podczas warsztatów -
przygotowanie do prezentacji twórczości poszczególnych członków klubu było
profesjonalne, jak również wyposażenie sali wykładowej oraz organizacja
spotkań, które się odbyły z moim udziałem. Jestem pod wrażeniem, gorąco
dziękuję za miłe chwile, wymianę doświadczeń, spotkania z ludźmi nie tylko
literatury, dziękuję za możliwość zwiedzania okolicznych atrakcji
przyrodniczych i materialnych, z Bornym Sulinowem i Mysią Wyspą włącznie.
Członkowie Klubu
Opal to liczna grupa utalentowanych twórców, wśród których wyróżniają się:
Krystyna Mazur, Liliana i Piotr Prokopiak, Jadwiga Żonko – ubiegłoroczna
„poetka regionu”, Małgorzata Góralska, Teresa Powęzka, Irena Otolska, Sylwia
Brambor, Małgorzata Sanocka – nowa twarz poetycka na arenie krajowej, laureatka
II nagrody w konkursie im. Haliny Poświatowskiej w Częstochowie- 2015, Leonard
Jaworski, Zenon Sołtys, oraz „Cesarz” król clochardów, artysta rzeźbiarz,
performancer, aktor uliczny. Miałem okazję obejrzeć niesamowitą galerię rzeźb
"Cesarza", zapoznać się z technologią wypalania gliny, sposobem
kształtowania profili w styropianie( tzw. kokile), poznałem też, niektóre
tajniki tej trudnej sztuki. Gawędziliśmy
w sobotnie popołudnie dając upust fantazji i wiedzy. Cesarz snuł plany na
najbliższą przyszłość nie szczędząc przy tym krytycznych uwag pod adresem
odpowiedzialnych za stan polskiej kultury.
W Szczecinku miałem
okazję zapoznać się z planami wydawniczymi niektórych członków klubu. Piotr
Prokopiak wydał niedawno wybór swoich wierszy, pierwsze podsumowanie znaczącego
dorobku. Twórczość tego poety trafnie ocenił Leszek Żuliński, przyznając mu
status poety wyklętego. Nie jest to określenie na wyrost? Prokopiak „jeszcze nieodkryty” dla poezji, ale
jest bardzo blisko tego odkrycia ponieważ od początku swojej twórczości egzystuje
z dala od utartych poetyckich szlaków i obowiązujących kanonów. Nie bywa poetą
lecz nim jest. Posiada w swoim dorobku
bardzo ciekawą prozę.
Krystyna Mazur
przygotowuje dwie bardzo cenne (moim zdaniem) pozycje liryczne. Poemat o Wołyniu na kanwie rodzinnych
wydarzeń, historii Polaków tam żyjących począwszy od XVIII wieku do końca
drugiej wojny światowej. Druga książka
poetycka ( nie zdradzę szczegółów), jest jakby z innego świata, nam obcego ale
z przejawami zagadnień, z którymi się na co dzień zmagamy. W sumie bardzo
ciekawe propozycje, które z pewnością wzbudzą zainteresowanie czytelników.
Zanosi się w
Szczecinku na bardzo ciekawy debiut Magdaleny Sanockiej. Wiersze
zaprezentowane podczas warsztatów bardzo mnie zainteresowały, sukces w
Częstochowie nie oddaje do końca możliwości młodej poetki. Rokuję jej świetlaną przyszłość artystyczną.
I nie przesadzam, bowiem proponuje ona daleko idącą "odmienność" od tego, co
obserwuję u większości debiutantów. Czas pokaże czy miałem rację.
Czekam również na kolejne książki, Małgorzaty Góralskiej i Jadwigi Żonko, poetek które maja duży potencjał twórczy. Góralska sygnalizuje cezurę, odejście od dotychczasowej dykcji w kierunku dłuższej frazy. Jadwiga Żonko konsekwentnie hołduje zasadzie oszczędności słów. Irena Otolska o której wypowiada się klubowy kolega Piotra Prokopiak: "Jest sobą, jedyną w swoim rodzaju, daleką od powielania
„widzi mi się” nawet najbardziej uznanych autorytetów" Wiersze Otolskiej omawiane na warsztatach potwierdzają ten pogląd, bardzo to frapująca i tajemnicza osobowość liryczna, na którą zwrócił wcześniej uwagę Sławomir Płatek. W sumie Szczecinek jest wyraźnym punktem na mapie polskiej poezji. Oby tak dalej.
Galeria ze spotkania autorskiego
Szczecinek to moje rodzinne strony, bywam tam kilka razy w roku, żałuję, że mnie spotkanie z Tobą Jerzy ominęło :*
OdpowiedzUsuńco sie odwlecze? mam nadzieję na rychłe spotkanie, pozdrawiam Was ciepło, tam za morzem.
OdpowiedzUsuń