Moje cierpienie twoim nie będzie, boś anioł.
Moje marzenia nie wracają od ciebie,
moje wiersze nigdy nie będą piękne.
Jest w mężczyźnie miejsce kobiecych wypraw,
jest brzeg na którym może spokojnie usiąść
i ogladać gwiazdy. Jest też piekło.
Więc połóż dłoń na tym ołtarzu
z rozbitych skrzynek, butelek i puszek.
Twoją modlitwę niech podejmą ptaki
i tam gdzie krzywda - poniosą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz