PROTOKÓŁ z posiedzenia Jury
IV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Trzos
Króla Eryka” Darłowo 15 05 2015 r.
Komisja
w składzie:
1.
Maciej Melecki
2. Elżbieta
Tylenda
3. Jerzy
Beniamin Zimny
4.
Arkadiusz Sip – sekretarz
po
rozpatrzeniu zgłoszonych do konkursu zestawów wierszy postanowiła przyznać następujące
nagrody i wyróżnienia:
Nagroda
Główna i Trzos Króla Eryka:
Rafał
Baron (Gdańsk) godło „Deska rozdzielcza snu”
Wyróżnienia:
1. Ela
Galoch (Turek) godło „Aria na trzy kuranty”
2.
Katarzyna Zychla (Sieniawa Żarska) godło „alt”
3. Jerzy
Fryckowski (Dębnica Kaszubska) godło „Praga”
Nagroda
Burmistrza Miasta, za wiersz o tematyce morskiej:
Katarzyna
Zychla (Sieniawa Żarska) godło „alt” za wiersz „Absencja”
Wyróżnienia
drukiem:
1.
Kacper Płusa ( Łódż) godło „Wiatr od morza”
2. Miłosz
Anabell (Warszawa) godło „wiele win”
3.
Joanna Mogielska (Opole) godło „rabarbar”
4. Agnieszka Marek (Bielsko-Biała) godło
„TIROSS”
Rafał Baron
prezentacja twórczości Macieja Meleckiego
Elżbieta Tylenda i Maciej Melecki
Dyrektor DOK Arkadiusz Sip
"twórcza biesiada"
W Darłowie poważne
jest wszystko, dumny Zamek Książąt Pomorskich, Port z nowym terminalem odpraw
pasażerskich, nade wszystko- mieszkańcy witający w sobotę Króla Eryka
maszerującego w licznej asyście dworzan na Zamek. Czesław Kuriata pół wieku
temu wydając poemat pt. „Powrót księcia Eryka”, nie przypuszczał, że legendarny
monarcha stanie się w jakimś sensie turystyczną i medialną twarzą miasta? W
istocie- tłumy turystów zza Odry i nie tylko- zmierzają do Darłowa w każdy
weekend. W sobotę obserwowaliśmy najazd motocyklistów z Berlina. Darłowo staje
się powoli stolicą środkowego wybrzeża, wiedzą o tym miejscowe władze
realizując szereg inwestycji związanych z morzem i miastem. Przykładem może być terminal pasażerski,
centrum wolontariatu, nowy basen rybacki, rozpoczęta budowa mariny, i cały
front robót drogowych, które trwają od kilku lat i dobiegają końca na drogach
dojazdowych i wokół miasta. Wcześniej wybudowano nową drogę prowadząca z
Koszalina. Każdego roku odbywają się
„Dni Darłowa” z bardzo bogatym programem imprez kulturalnych i sportowych. Konkurs poetycki „ O Trzos Króla Eryka” tego
roku zakończył cykl wspomnianych imprez.
Rafał Baron po raz drugi wygrał darłowski
konkurs. Pozostali laureaci nie odstępowali poziomem, wiele dobrych zestawów
nie zmieściło w finałowej puli nagród. Rośnie prestiż konkursu, doskonale
wpisuje się w promocję miasta, zachęca miejscowych literatów do rywalizacji z
krajowymi. Wydana w ubiegłym roku antologia darłowska przyczyniła się do
popularyzacji twórczości ludzi zamieszkałych w Darłowie w okresie powojennym.
Ludzi morza, pól bitewnych, odbudowy polskości na Pomorzu Zachodnim. Kilku z
nich było obecnych podczas finału konkursu z Lidwiną Pawlak na czele.
Jaki był ten tegoroczny konkurs? Przy piwie długo rozprawialiśmy w tercecie:
Baron, Melecki, Zimny wspomagani przez Elżbietę Tylendę i Katarzynę
Zychlę. Do późnych godzin nocnych trwała
liryczna „nasiadówka” przeplatana dymkiem z papierosa, wspomnieniami z
niedalekiej przeszłości. Melecki
opowiadał o planach wydawniczych Instytutu Mikołowskiego, o wydanym niedawno
zbiorze wierszy Macieja Niemca, poety niedocenianego? „Geranium” zawiera wiersze nigdzie niepublikowane,
wiersze znakomite, książka w ocenie młodej krytyki była najlepszym, najwartościowszym
tytułem spośród wszystkich wydawnictw, jakie ukazały się w 2014 roku. Wiele czasu poświęciliśmy Wojaczkowi, zwłaszcza
ocenie filmu, którego współautorem jest Melecki. Wojaczek w wydaniu Krzysztofa Siwczyka jest
dla mnie bardziej przekonywający aniżeli zapamiętany w przeszłości tragiczny
poeta z Mikołowa. Nie wiem dlaczego,
może przelotna znajomość zatarta przez czas - uległa magicznej kreacji
Siwczyka? Poezja Wojaczka krąży wśród
nas, jest wiecznie żywa, odmładza się, co jakiś czas. W przeciwieństwie do tego,
co wiemy i pamiętamy o jej autorze.
Dało się odczuć na darłowskim zamku brak nieodżałowanego
Wacława Tylendy. Czułem, że jest wśród nas,
że uczestniczy w spotkaniu, że uwiecznia w cyfrze poszczególne osoby? Duch
poezji nasycony duchem popularnego Saszy objawił się na zdjęciach. Niedoświetlonych,
tajemniczych, i prześwietlonych - realizowanych już na drugi dzień podczas
spaceru wzdłuż morskiego wybrzeża. Jakby dał mi do zrozumienia, że idzie z nami
a prześwietlone zdjęcia są na to dowodem, jego obecności. Nie mam wątpliwości, że tak było. Nie pierwszy raz spotykam się z czymś podobnym. Duch poezji bierze się z duszy człowieka, czyż tak nie jest?
Jerzy Beniamin Zimny