wtorek, 8 listopada 2016

Nowa książka




    Książka będąca zborem szkiców, recenzji i dzienników - zamyka długi okres mojej posługi poezji polskiej. Przeminęło, przeleciało tak szybko, że nie zauważyłem tego, jak bardzo nie jestem podobny do siebie sprzed czterdziestu pięciu lat. Ale nie postarzały się moje teksty pisane przed wielu laty.Tak jak wiecznie młode będą wiersze poetów, których spotkałem na swojej drodze. Dzisiaj, kiedy mamy do czynienia ze zjawiskiem publicznego czytania poezji, bohaterowie mojej książki odżywają w szczególny sposób, a ich poezja staje się jeszcze bardziej popularną. Z takim zamiarem podjąłem się tego gigantycznego wysiłku i dzisiaj jestem bardzo szczęśliwy, że praca dobiegła końca i mogę spokojnie pomyśleć nad wyborem moich wierszy uzupełnionych o najnowsze, które w ostatnich latach pisałem z doskoku. Bo z tej choroby lirycznej nie można się wyleczyć, jest jak kobieta wiecznie spragniona wrażeń natury innowacyjnej, bo nie ma nic gorszego jak powtarzanie ogranych własnych formuł i nawyków. 

Jerzy Beniamin Zimny

10 komentarzy:

  1. dziękuję, pozdrawiam wszystkich i życzę wszelkiej pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że masz się z czego cieszyć, Jerzy!
    Rozumiem, że ta książka jest - na ten czas! - jakimś do-konaniem (po Norwidowemu!), do-mknięciem Twoich krytycznych refleksji. Na teraz: podkreślam :)
    Mam nadzieję zapoznać się z nią :)
    Ale też życzę Ci, byś nie poprzestał - oczywiście, po zjedzeniu wisienki na torcie, która to czynność potrwa nieco! - i byś pisał dalej.
    Powodzenia i pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz, dziękuję za pomoc, tez masz swój wkład, mówiliśmy o tym podczas panelu literackiego, Twoje praktyki w "Poezji" bardzo dawno temu, myślę ze przyłączysz się do nowego projektu jaki będzie realizowany na UW. Pozdrawiam ciepło w ten zimowy poranek.

      Usuń
    2. Ja też Ci dziękuję: odgrzebałeś bowiem moją recenzję tomiku Andrzeja Babińskiego sprzed 40 lat, którym studencko jeszcze debiutowałem (jako krytyk) na łamach "Poezji" u Krzyśka Gąsiorowskiego. Niewiarygodne, że ten tekst ożył! Dzięki Tobie - i to (jakby nie patrzeć) na jubileusz mego 40-lecia publicznego pojawiania się w prasie tu i tam :)
      Dzięki! I ślij mi książkę :)

      Usuń
    3. Ja też Ci dziękuję: odgrzebałeś bowiem moją recenzję tomiku Andrzeja Babińskiego sprzed 40 lat, którym studencko jeszcze debiutowałem (jako krytyk) na łamach "Poezji" u Krzyśka Gąsiorowskiego. Niewiarygodne, że ten tekst ożył! Dzięki Tobie - i to (jakby nie patrzeć) na jubileusz mego 40-lecia publicznego pojawiania się w prasie tu i tam :)
      Dzięki! I ślij mi książkę :)

      Usuń
  3. Ogromne gratulacje i szacunek!

    Kuba Sajkowski

    OdpowiedzUsuń
  4. Liryczna choroba - trafione w punkt! ;)

    Pozdrawiam, życzę dalszych sukcesów!

    OdpowiedzUsuń