sobota, 6 grudnia 2014

boczny tor



Poeta na parkingu samochodowym,
w nocy dorabia i pisze ten jeden jedyny wiersz
długi jak jego pasmo niepowodzeń,
walczy ze snem, który mu wciąż przynosi
ścierwo psa, symbol wędrówek za chlebem.

Poeta w nocy pilnuje drogich samochodów
a pod dachami mnożą się ambicje
a w snach kwitną orchidee i gasną paprocie.

Czasem ktoś z drogi błędnej zawita jak kamień.
Nic nie powie, nie zaprzeczy;
bo trudno nocą słowom mieć oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz