środa, 18 września 2019

Wiersze dedykowane



Neptun w leśnym zakątku


                 Edmundowi Pietrykowi

Nasza rozmowa jest trudna
Edmund nie dopowiada,
wiatr nie do wiewa z pół,
a słońce wędruje powoli.

Drżę z chłodu, mówię ciszej
aby żadne ze słów nie miało
posłuchu, bo już tyle lat
minęło z poezją a my ciągle
w tym samym miejscu
czekamy na coś, co nas
ruszy z posad do przodu
gdzie więcej życia rośnie,
gdzie można o nic nie pytać.

Nasza rozmowa kończy się
w punkcie wyjścia jakby jej
nie było. Miejsce i czas
realne, reszta to sceneria,
osoby dramatu i pewność
epilogu z ostateczną puentą.



Pokolenie

             Jerzemu Grupińskiemu
Promień się łamie 
w szkle musztardówek,
dzień się zjawia i odchodzi 
a noc trwa i nie przestaje, 
chłopaków gdzieś wymiotło.
Zostaliśmy sami, 
zostaliśmy z niczym,
zapisani czarną czcionką. 
Można nas czytać cyrylicą. 
Barokowi, czasem śnięci 
gotykiem znikamy za rogiem 
reprezentacyjnej ulicy.
15.08.2019

1 komentarz:

  1. Proponuję iść wolniej, oszczędźcie nam smutku zniknięcia za rogiem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń