Piątek, mroźno, miasto wyludnione, tylko samochody i tramwaje na ulicach, w centrum gdzie kręci się kultura tylko przed Empikiem niewielki ruch, mijam taras Arkadii i dalej w dół do Starego Kina już tylko kilka kroków. Na piętrze barek z dziewczyną, kilka stolików, przy nich piwosze w półmroku spędzają wieczór, nieco dalej sala, w niej to, z Samosiejkami zagości dzisiaj Teresa Radzewicz.
Tyle wstępu. Dorota Surdyk wita zebranych, Jakub Sajkowski czyta kilka wierszy W. Szymborskiej, na zmianę z Dorotą, potem Teresa czyta swoje, przerywane recenzjami uczniów z Gimnazjum w Miłosławiu. Bardzo ciekawe, zaskakujące prace.
Samosiejki, trzeci tom Teresy, wydany w Olkuszu, w kolejnej edycji laureatów, konkursu im. K. Ratonia. Nominowany do nagrody im. Kazaneckiego w Białymstoku, przypomnę, że obok tej nominacji o nagrodę ubiega się także W. Roszkowski, tomem: Krople rtęci, wydanym w Świdnicy. Kto wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji nie wiadomo, nie mniej jednak jest to sukces, niezależnie od werdyktu jaki zapadnie.Po lekturze "Sonii która zmienia imię", wcześniej" Lewej strony", jestem przekonany do tej poezji, trudno mi ją umiejscowić w jakimkolwiek nurcie, może dlatego, że wypływa ona wprost ze środowiska egzystencji poetki, tradycji regionu, bogactwa kulturowego. Także język lekki, swobodny, tchnie autentyzmem, wszystkie te walory czynią jej książki spójnymi, tematycznie. Z niecierpliwością będę czekał na kolejną książkę Teresy,po cichu liczę, że będzie to proza.
dziękuję serdecznie za to, że tak ocenił Pan prace moich uczniów.
OdpowiedzUsuńjako małe sprostowanie: powitał wszystkich Kuba, potem każde z nas czytało po jednym wybranym wierszu Wisławy Szymborskiej.
pozdrawiam :)
zawsze pierwszeństwo daję Paniom, a z uczniami to jest tak jak ich uczą, to swoiste piętno przynosi korzyści w dorosłym życiu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJBZ